Gdy panna K ma dylemat . . .

A wiec gdy panna K ma dylematy, zazwyczaj robi sobie do niczego nie potrzebne fotki

Ale, ze chcialam wam sie pochwalic kolczykiem, to postanowilam to zrobic w malo normalny sposob, czyli taki jak wyzej

A tak na serio, to Skype mi sie sciaga i musze sie czyms zajac, bo jest dopiero 55 %

No, a, wiec wczoraj byla sobie imprezka u Kaski... Nie wiem jak to sie stalo, ale w pewnym momencie poszlam do kibelka i juz z Niego nie wrocilam Nie no wrocilam, ale do wyrka, a nie na impreze Jakos mnie tak sieklo...

No a co do kolczyka, to wczoraj jakos mnie naszlo i sobie go na zywca, bez alkocholowo przekulam... Troche bolalo, bo w koncu ponad rok tam kolczyka nie mialam, ale dalam rade. W koncu dzielna ze mnie bestia  Tak wiec kolczyk w wardze znowu mam i bardzo sie z tego ciesze...Niestety nie wszyscy podzeielaja moja radosc, bo uwazaja, a raczej uwaza, ze z Robocopem sie calowac nie chce... Troszku sie zdenerwowalam i rzeklam kilka slowek co skonczylo sie chwiowa cisza... Potem sie odezwal, ale mi sie jakos odechcialo gadac... Sobie blache w glowe wszyje i wtedy bedzie mogl mnie nazywac Robocopem...

Niestety Kotku w kwestii kolczyka nie masz nic do gadania...

Znowu zmieniam sie w stara dobra panne K, ktorej mottem bylo "Grunt to bunt!"... I mi sie tak podoba...

Jeszcze 8 miesiecy i tatuaz... Wiem, ze temu tez jestes przeciwny, ale i w tej kwestii nie masz nic do gadania

Kocham Cie i Was i Cie!