bilans:
śniadanie: nic
obiad: zupka knorr
kolacja: nic
But it's alright, I lie
It's alright, here's another lie
nigdy nie myślałam, że tak p0kocham szkołę. bezpieczny azyl od jedzenia, ze znajomymi, gdzie tak łatwo mi uwierzyc, że wszystko jest ok.
poddaję się. poddaje się z udawaniem, że jest dobrze i nic nie udaje. nic. jestem czysta, przejrzysta, mówię otwarcie, szkoda tylko, że przed samą sobą. sobie mogę powiedziec wszystko, sobie ufam i jestem swoją przyjaciółką.
mam chwilę, że chcę mi się tylko płakac. ale idę, idę dalej, bo nie chcę stac w miejscu. jeden paradoks goni drugi, a ja idę, skołowana. i nie chcę już czuc niczego. zwłaszcza głodu.