Berlin
Jak dobrze czasem poznawać znajomych znajomych ;P Richie, człowiek który dzień wcześniej nie wiedział o moim istnieniu przywitał mnie jakbyśmy byli starym dobrym małżeństwem. Nie wyobrażalnie pozytywne uczucie, słysząc swoje imię w centrum Berlina, z australijskim akcentem od nieznajomej jeszcze osoby. Na prawdę podziwiam tego człowieka. opuścił rodzinę i znajomych, rzucił wszystko. Przebył tysiące kilometrów i odnalazł szczęście. Mało tego! Całkiem nieźle mu się powodzi ;)
Podziwiam go też za jego podejście do świata. Jest tak niesamowicie pozytywny, że rozbawił by umarłego. Otwarty, pewny siebie. Nie wiem czy wszyscy ludzie którzy coś biorą mają taki fun z życia, czy tylko Ci wszyscy, których ja poznałam ( :P) Podziwiam go i chyba najwyższy czas zacząć brać z niego przykład i korzystać z życia, aby nie uciekło nam między palcami i życ tak jak chcemy, a nie tak jest nam to narzucone.