Tak jeździ szlachta! ;D
Na Poli <3.
W tedy było najlepiej...
Była Wichura, była Bakara, były konie, byli Ci niesamowici ludzie...
Zróbcie coś żeby było tak jak dawniej! Błagam...
Chcę znowu oklepowe, zwałowe jazdy na kucach.
Chcę chorą psychicznę Wichurę <3.
Chcę odpały Bakary. <3.
Chcę oklepową Polę <3.
Polę, która mi czasem zamienia się w Dziką... Kochaną, niezapomnianą Dziką...
Eh... Głupie Walentynki! ;(
Nienawidzę!!! ;/
Ja chcę znowu móc wtulić się w tą kochaną, końską sierść...
Nigdy nie sądziłam, że aż tak się od nich uzależnię...
A jednak. Nałóg... Narkotyk, którego potrzebuję do życia... Nie potrafię inaczej...
Staram się to ukryć, ale jednak pustka w sercu jest i będzie...
Patrząc na te zdjęcia... Dodając je tutaj... Wszystko wraca... Wszystkie te piękne chwile!
Nawet kocham te, w których całowałam się z Matką Ziemią... Kiedy marudziłam jak cholera!
Ale w głębi serca powtarzałam sobie, że nigdy się nie poddam! Nie zostawię tego! Nie zostawię tych istotek!
Kochanych, włochatych istotek... Które były, są i będą dla mnie najważniejsze ponad wszystko!
Dobra nie smęcę już Wam tutaj...
Następne zdjęcie jakie? Z Polą czy Wichurą? ;*