Tym razem z ogrodu babci (dla zainteresowanych Rako :P). Jeszcze z Wielkanocy :) Bardzo słonecznej i tam-pełnej róż.
Trzymam kciuki za swój organizm, słowa, które muszę usłyszeć...i za czerwonego Seata Ibizę (niech ma) :)
Dużo muzyki, długich dni i późnych poranków, myślenia, liczenia i niechęci do telefonów związanych z październikiem ;] już tylko 21 dni.
EDIT: im dłużej przeglądam naszą-klasę tym bardziej nienawidzę ludzi. I siebie za to, że to robię.