Ciekawe, o czym myślisz w tym momencie...
Ja właśnie żuję gumę dla dzieci
Przystawiam do szyby nos.
"Oddechy miasta które śpi"
Jeśli chcesz to Ci opowiem, jak się w Boga pobawiłem
Przez otwarte oczy snu za rękę piękną kobietę prowadziłem
Podobno nie wolno umierać samotnie w ciemnym pokoju
Podobno nie wolno kochać się przy oświetlonym nastroju
Zbliżyłem się do ścian i nie myślę o mokrym mieście nocą
Ciekawe o czym myślisz nie dowierzając swoim mądrym oczom
Jesteśmy tylko kawałkami rozbitego lustra o krzyki za ścian
Podobno wolno nam siedzieć wśród okien i bezuczuciowych ram
Nasilają się lęki o Twoje drżące dłonie
To dziwne zastać słońce w pokoju i księżyc palący na balkonie
Podobno nie wolno kochać wszystkich i wszystkiego co się rusza
Podobno nie wolno do trzymania w garści tabletek się zmuszać
Jesteśmy tylko kawałkiem rozwianej kartki po martwych korytarzach
Jesteśmy tylko odpędzonymi duszami zmarłych przez guślarza
Chcielibyśmy jeszcze raz popatrzeć w niebo które sennie lśni
Policzyć ostatni raz oddechy miasta które śpi.