Dzisiaj wróciliśmy z Misiem ze Sławy ;))
Powiem , że było śmiesznie , namiot w sumie nie nadaje się już do użytku , niestety u kogoś po alkoholu upadki są konkretne hahah.
Ale nie ważne.
Pogoda niestety nie dopisywała , ale daliśmy radę.
Balety fajne , trochę jak na weselu ^^
Doczekałam się też zachodu słońca z misiem nad jeziorkiem , mogłabym jeszcze z tydzień posiedzieć i wg.
A tymczasem , przydałoby się odpoczać , bo tyłek poobijany od tej ziemi.
Także do następnego wpisu :33
Kocham Cię <3 !