Jeszcze wczoraj miałam ochote tyle tu napisać... A dziś ? nie mam pojęcia, nawet od czego zacząć. Ale to nieważne. Ten rok zleciał mi bardzo szybko...
Sama nawet nie potrafie przywołac wszystkich wspomnień. Wiem, że było okej, początek = dużo nauki, później wspaniałe wakacje, a z nimi nowe decyzje, nowe wszystko, ale wiem że nie żałuje niczego, potrafie docenić każdy błąd i staram sie nie popełniać niczego ponownie :)
Wrzesien, praździernik, listopad, grudzień chyba najbardziej zwariowane miesiące tego roku ! Było mega, poznałam nowych, zajebistych ludzi! Zakończyłam pewne nieszczęsne sprawy i wiem, ze stoje na dobrej drodze, po mimo kilku niepowodzen. Ze wszystkich postanowień tego(tamtego)rocznych to kilka na pewno sie udało takich jak np: zdanie prawka, czy zajęcie się czymś bardziej poważnym.
Mam nadzieję, że przyszły rok przyniesie następny nowy ( dobry ) etap w moim życiu :)
A wiec moi mili życze wam, wszystkiego dobrego, spełnienia marzeń, pomyślności, aby każdy z was odnalazł sie na jakiejś ścieżynce i doprowadził swoją osobę do uwierzenia we własne możliwości ;>
a póki co szykowanko i na Strzegom z misiakami! <3 Istne szaaaleństwo!
nuta na dziś! <3