...ale niestety nie wypaliło i do ,,Varietes" nie dojechałam.
Gdyby tak nie znaleźć się w ustalonym miejscu, zrezygnować i nie myśleć podobnie, wręcz identycznie. To inaczej by bylo. tak jakos: monotonnie? ale moze prawdziwie i ...pusto? no bo przeciez jest całkiem niczego sobie, a doświadczenie wahające się na granicy odziałuje jak hmm..,,jakiś" metal, niejednoznacznie. kto tu się okłamuje? bo może to tylko taka fatamorgana i po ,,tej" następnej H., h. jakichś p. nastąpi taka długa linia z dziwnym dźwiękiem która pokazywana jest na tych śmiesznych urządzeniach, na których podstawie lekarz stwierdza: nie żyje.
...bo takie bywają ludzkie pragnienia.
pod natchnieniem dręczącej myśli przymusu napisania interpretacji?