No 60 km nie bylo,
45 styklo :D
wiec do 18 caly czas rower xd
w chacie padlem, kimnolem sie
i nawet wyszedlem na dwor ;3
zobaczylem sie ze wszystkimi i wogle XD
nareszcie.
juz mi lepiej, prawie jem normalnie i
nie kiwam sie ;o
efaje moge smazyc, jest git.
na lawkach do 23 i w chate xd
i nut slucham
dobra, notka taka zeby byla xd
nic.
"Nie wytrzymam dłużej, patrząc się w Twoje piękne oczka
Siedząc obok Ciebie i nie móc Cię pocałować
To się nazywa Kochać?..."