ja niewiem co ja mam do tych szybonusów , w tamtym roku uderzyła w niego ciężarówka,ale na szczęśćie nikomu nic się nie stało , no ale dziś się niestety nie udało , samochód nie zatrzymał się na przejeździe no i w niego uderzyliśmy . Auto kompletnie zmasakrowane , silnik na przjeździe a samochód około 200m dalej . Co do kierowcy to było widać tylko rękę , niewiem czy byli jacyś pasarzewowie , ale jak byli no to już ich nie ma. Pełno policji , karetek , strażaków , nawet ŻW byli .. Zdjęcia, mierzenie , sipsywanie protokoły i te bajrey .
najgorsze jest to , że uczyłem się na spr , ale nie dojechałem .