bierz życie jakie jest.

takie beznadziejne zdjęcie zrobione jak była u mnie Olka, wstawiam bo muszę. tu chociaż coś trochę zanotować bo bardzo rzadko to robię..

święta, święta i po świętach....

święta... gorszych nigdy nie było jak w tym roku .
jakoś tak wcale nie było ich "czuć". może dlatego, że nie było śniegu? wątpię .
... i niedługo znowu szkoła..brak słów .
ale bynajmniej niedługo sylwester który zbliża się coraz większymi krokami i w końcu zakończy się ten very pechowy 2013 rok.. tylko na to teraz czekam! :) (wbiję tu niedługo i zrobię  podsumowanie całego roku... )
szczeże mówiąc nie tak sobie wyobrażałam tegorocznego sylwka no ale ok........... najważniejsze że spędzę go z moimi kochanymi! <3
duuuużo sobie rzeczy ostatnio przemyślałam dzięki tej przerwie świątecznej i widzę wszystkie błędy i co powinnam zrobić żeby było lepiej!. :) i będzie lepiej ;)
dziś wbiła do mnie Aneta <3 oczywiście w domu posiedziałyśmy z jakąś godzinkę a później sobie na Brodowe :)
spotkałyśmy kolegę pogadaliśmy ze 2godzinki i wracałyśmy do mnie na jednym rowerze...hahah KC Aneta <3
w święta nic ciekawego się nie wydarzyło oprócz tego że pomyliłam się do pewnej osoby.. która okazała się fałszywa. ta dwulicowość mnie już przerasra .

"Ludzie przychodzą i odchodzą. Pojawiają się i znikają z twojego życia prawie jak bohaterowie ulubionej książki. Kiedy ją w końcu zamykasz, postaci opowiedziały swoją historię i zaczynasz czytać nową książkę z całkiem nowymi bohaterami i ich perypetiami. Po jakimś czasie koncentrujesz się na nich, a nie na tych z przeszłości."

to na tyle, pa.