no i jestem dorosła. przynajmniej teoretycznie.
wspaniale mi się ta pełnoletniośc rozpoczęła razem z kimś
kto przegadał ze mną ostatnie moje dziecięce chwile.
wspaniały dzień!
począwszy od północy gdy dmuchałam świeczki na wspaniałym środku szosy
w piżamie i płaszczu na wspaniałym torcie, który za jakies 15 minut będę
konsumowac razem ze wspaniałą Magu, poprzez wspaniały poranek,
wspaniałą różę i spacer, naszą wspaniałą wędrówkę po barach z moimi laskami
i mój wspaniały dowód osobisty ze zdjęciem sprzed 5 lat, które pewnej
wspaniałej osobie bardzo sie podoba, którego to dowodu nie kazano
mi okazac ani razu, niestety! i nasz lekki stan upojenia, w moim przypadku raczej
porannym spacerem i różą widniejącą na zdjęciu, której nie wypuszczałam z ręki
nie zaś piwem, wszystkie smsy w skrzynce odbiorczej przyprawiające o zawrót głowy,
nie wspominając o wspomnieniu uśmiechu i oczu patrzących w moje oczy.
lecę, bo Magu będzie lada moment, tak zakończymy ten wspaniały, wspaniały dzień.
życzę samej sobie dziś, abym nadal żyła w takim regularnym raju. :)