Pielgrzymki, to chyba jak do tej pory ''najpiękniejsza rzecz'' jaka mnie w życiu spotkała, dlatego nie ma co tu więcej mówić niż to, jak bardzo kocham ten stan, gdy tam jestem i ludzi których tam spotykam. Naprawdę dziękuję Wam wszystkim za każdą bardzo cenną dla mnie chwilę, za uśmiech na twarzy, za każdy krok i za obecność. A teraz nie pozostaje mi nic innego, jak powiedzieć, że cały rok cierpliwie znów będę czekać na Leżajsk, na Częstochowę i na Dębowiec. To długi okres, ale cierpliwie poczekamy, a póki co, to do zobaczenia na szlaku!
Zdjęcie jeszcze spod Częstochowy, bo z Dębowca niestety praktycznie nie mamy, ale ważne, że w głowie jest to, co powinno być i tego się trzymajmy!
A jak widać przeznaczenie istnieje i ma się dobrze,
a co ma być i tak będzie.
Ale jakbym nie spróbowała, to bym nie wiedziała, nie?