Znów spadł śnieg. Wtedy, kiedy najmniej się go spodziewałam.
Nie ma to jak mieć megazajebisty humor i dowiedzieć się, że ma się dziwne tiki nerwowe.
I w ogóle jest jakoś inaczej niż zwykle.
A aparat mi znów fiksuje :///
robione dwie godziny temu, joł.
PS : MAM ZDJĘCIA OD PATIII! <3