tyle.

"Tak, możesz być dla mnie wszystkim. Wierzę w Ciebie i wierzyłam od pierwszej chwili naszego poznania. Możesz wszystko zmienić, wszystko ze mnie zrobić, co zechcesz. Tylko chciej tego i kochaj mnie bardzo. Mnie trzeba strasznie, bez pamięci kochać i trzymać z całej siły. Inaczej nie ma mnie. Ginę czasem nawet sama dla siebie. Sama siebie nie znam w takich chwilach."

Smutne ale prawdziwe, moja zazdrość skonczyła wszystko co miałem najważniejsze, wszystko dla czego żyłem..

Teraz nie wiem co zrobić bo zrobiłem coś nie wybaczalnego czego raczej już nie naprawie...

Żąłuje że wróciłem żałuje że żyłem tylko dla niej... 

Tylko co teraz? co mam zrobić bym mógł żyć jak dawniej? jak nespełna rok temu? żebym miał dla kogo robi szaleństawa, potrafilem nie patrzeć na nic innego tylko na nią i dalej mam tylko ja w głowie...

Chciał być znowu być tym kudłatym co rok temu... 

Spogladać na nią jak rok temu, czuć slodki sapach jej włosów, dodknąć jej delikatnej skóry na policzku, i

pocałować czule...

Chciał bym cofnąć czas lecz tego nie moge zrobić...

Chęć do życia? Brak! Czas zniknąć...