[i][b]"Kiedym Cię żegnał"[/b][/i]
[b][i]Kiedym cię żegnał, usta me milczały
I nie wiedziałem jakie słowo rzucić,
Więc wszystkie słowa przy mnie pozostały,
A serce zbiegło i nie chce powrócić.
Tyś powitała znów swój domek biały,
Gdzie ci słowiki będą z wisoną nucić
A mnie przedziela świat nieszczęścia cały,
Dom mój daleko i nie mogę wrócić.
Tak mi boleśnie żem odszedł bez echa,
A jednak lepiej, że żadnym wspomnieniem
Twych jasnych marzeń spokoju nie skłocę,
Bo tobie jutrznia życia się uśmiecha,
A ja z gasnącym żegnam cię promieniem
I w ciemność idę i już nie powrócę[/i][/b]
[i][b]Adam Asnyk[/b][/i]
[b]pozdrawiam[/b]
:):):):):)