W sumie nigdy łatwo nie było wbrew pozorom. A teraz po prostu jest gorzej, ale nie poddaję się i żyję każdym dniem.Uśmiecham się i cieszę się z tego co mam. Życie jest pełne rozczarowań niestety i każdy z nas pewnie przeżyje ich setki.. Jedynym plusem jest to, że choć cholernie bolą to również nas uczą.
Jutro ostatni dzień praktyk w Kutnie i propozycja zostania na stażu na wrzesień lub dłużej. Jestem w totalnej kropce. Nie wiem co zrobić. Nie tak miało być. A jeszcze jakiś czas temu skakałabym ze szczęścia do góry jak mały kangurek. A dziś nie mam pojęcia co dalej. Najrozsądniej będzie chyba zostać tu przynajmniej na wrzesień, a później zacząć czegoś szukać w Łodzi. Choć wizja patrzenia na to miasto przez kolejny miesiąc jest dla mnie straszna, to wyboru raczej nie mam żadnego..dam radę.
A tak ogólnie to czasu teraz dużo na wszystko. Zwłaszcza na ćwiczenia. Przynajmniej wiem, że wykorzystuje te wolne chwile pożytecznie i robię coś dla siebie. Niedawno znów się pochorowałam na anginę, gorączka do 40stopni i okropny ból nerek. Coraz bardziej zaczynam się o nie martwić, bo są chyba bardzo osłabione.. Tęskni mi się za Łodzią, za Kingą i innymi, których widuję tak rzadko. Humor mój jest teraz bardzo specyficzny, w ciągu dnia roześmiana, jak najbardziej zadowolona ze wszystkiego.. i wieczorami smutna, rozżalona, zagubiona we wszystkim co się działo ostatnim czasem. Życie jak w telenoweli, ale czas zacząć żyć normalnie i uwolnić się jakoś od tego okrutnego ciężaru na sercu. Nie wiem sama jakie emocje najbardziej mi towarzyszą, gniew? żal? smutek? rozczarowanie? ból? chyba to ostatnie najbardziej.. i wiesz... ból psychiczny boli bardziej jednak niż fizyczny i trudniej go zapomnieć niestety.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Osada Karbówko nacka89cwa... maxima24