obrzydzenie ciałem
dziś też nic nie jadłem
idzie w parze z cieniem
czarnym, gęstym niebem
powielone sińce
pokrapiane winem
zdobią tę skorupę
nie potrafię uciec
twarz mi chyba już zanika
nie pomaga mi modlitwa
jestem raną samą w sobie
piszę o tym
tylko Tobie