W sumie będzie to pierwsza notka, od dwóch miesięcy prawie, tak więc postaram się tu zawrzeć to, co się znaleźć w niej powinno.
Tak więc, punkt pierwszy.
Skończył się rok 2011, czy dobrze, czy źle.... zaczął się na pewno dobrze, potem się troszkę posypało.
Hmm. Nie jest aż tak źle, zawsze mogło być gorzej.
Punkt drugi.
Staram się, staram się, staram się i mi wciąż nie wychodzi..
Ej, to jest pojebane, nie lubię ani szkoły, ani ludzi do niej chodzących... z małymi wyjątkami. Wkurwia mnie bus, wkurwia mnie przystanek i wszystko co związane z liceum.
Kurde. Wolałam chodzić do gimnazjum. Kurwa, aż się chodzić chciało... teraz tak nie jest.. hahaha. Aż to jest ciekawe.
Punkt trzeci.
Odczuwam niechęć do mojej osoby i to od bardzo, bardzo wielu osób.
Hmm. Tego komentować nie będę. -,-'
No. i w sumie to tyle. XD
W sumie powinnam przestać pisać photobloga. Bo mi się zwyczajnie nie chce wchodzić na niego..
Ostatnio było fajnie. Później się zje ba łosię. XD
Oho. Mam zajawkę na
Welcome to the Jungle.
Chcę by... ten rok się już skończył. Teraz... już...