Ten tydzień obfituje w atrakcje. W środę wybawilam się na weselu Patrycji, krzywiąc nogi w bardzo niewygodnych szpilkach, wygrywając ekspres do kawy na weselnej szansie na sukces i finalnie lapiąc welon. W piątek autentycznie walczyłam z czasem, żeby odebrać czekający na mnie na poczcie karnet na selectora i udało się w ostatniej minucie wpaść na pocztę i rzucić w okienko awizo uprawniające mnie do odbioru przesyłki.
Kilka godzin później na nadgarstku miałam już kolorową opaskę (moim zdaniem ładniejszą niz zeszłoroczna) i mogłam się cieszyć muzyką. Nie trwało to długo, bo kilka minut po północy na scenę wyszedł Calvin Harris i moje serce rozpadło się na kawałki.
Kocham Cię, Calvinie Harrisie.
Inni zdjęcia: Morze nacka89cwaW kociej kawiarni :) halinam... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24