Bu!
Zajadając imbir założyłam photobloga. Nie wiem po co mi to, bo nawet nie umiem robić dobrych zdjęć, ale trudno. Nie tylko ja
Dzisiaj z Jadzią i Natalią szalałyśmy na odpuście. I dupa, bo sobie nic nie kupiłam, chociaż wybór ogromny. Od peruk Hanny Montany po balony za Shrekiem który nie ma nóg
Te dwie na górze cóś tam se wybrały, ale drobiazgi.
Kurde nie mam weny do pisania. Idzie mi to jak Jadzi z nosa. Niby mam się uczyć, ale nie chce mi się. Najchętniej poszłabym spać. Przynajmniej jutro nie mam matmy z panią Cz. Okropna kobieta. Za to we wtorek mam z nią AŻ 3 lekcje
na razie wezmę się za gegre, francuski i infe.