Tylko mała strużka krwi spływająca po dłoniach jest wyrazem tego jak ona się dziś czuje. // Chuj mnie obchodzi co o mnie myślisz,póki nie powiesz mi tego w twarz jesteś frajerem i niczym więcej. Zauważyłam dzisiaj jak szybko ten czas leci,jeszcze niedawno miała, siedem lat, mało kolegów i koleżanek,często siedziałam sama i to było moją udręką.A teraz? Teraz siedze z tymi ludźmi mimo tego że czasem nie chce,udaje że lubie te pierdolone twarze,które zresztą udają że lubią mnie,czasem sie zastanawiam czy to jest tak trudne choć raz powiedzieć w twarz to co sie o kimś myśli i przestać wkońcu udawać że tak bardzo sie lubimy. Widze fałsz w oczach i słyszę sarkazm w każdym wypowiedzianym słowem,słysze komplementy ktňre są wymuszone i głupie uśmiechy.Tearz już niczego nie jestem pewna, nie jestem pewna czy mój przyjaciel jest moim przyjacielem czy tylko osobą która znowu sie mną bawi a później i tak mnie zostawi.A później zostaje tylk pustka,pustka która wyżera mnie od środka,pustka której nic nie da rady zatrzymać.Mam już dosć to że chodze z tymi ludzmi do jednej szkoły albo mamy wspólne zainteresowania lub hobby chyba nie oznacza że musimy sie kochać.Często mówi,że nie przejmuje się opinią innych,udaje że każdy pocisk spływa po mnie,próbuję być kamieniem.Niestety jak wracam do domu i przypomina mi sie to wszystko,ta cała XXI wieczna patologia bywają chwile w których już nie wytrzymuje.Płacze zamykam sie w sobie.Próbuję zapomnieć,staram się o tym nie myśleć a wtedy przychodzi ona nazwałam ją "Zmorą",nadchodzi depresja.Brak przyjaciół, brak osoby która zawsze będzie obok mnie przeraża,tama pęka znowu płaczę,tracę nadzieje,tracę dobrą opinie osobie a przede wszystkim TRACĘ SIEBIE.