Po dwóch dniach opierdzielania się i unikania szkoły mam jeszcze trzy dni wolnego. Fajnie. A może jednak nie tak fajnie, bo muszę wszystko nadrobić. To dla mnie pestka, zwłaszcza, że ostatnio wgl nie mam ochoty wychodzi z domu, za nikim nie tęsknie, nikt mnie nie obchodzi, nie zależy mi, żeby wiedzieć co u kogo słychać. Czasem może znajdą się chwile, aby odsapnąć od szarej, monotonnej rzeczywistości... Ale teraz jakoś nie mam potrzeby... Dobrze mi samej...
" I mówią mi że nie mam już czasu,
I mówią mi wciąż, mówią mi cały czas
Czuję się źle gdy brakuje mi hajsu
Lecz jest mi okay, gdy pije i gram. "
Pezet <3