Brakuje mi tych spotkań, bo przez ten krótki czas wydawało mi się, że coś ma sens. Pewnie złudnie jak zwykle. Takie dziwne wrażenie, że warto cokolwiek. Prawie nie pamiętam tego uczucia, tak rzadko mnie odwiedza. Żyję, owszem. I właściwie nic poza tym. Na niczym mi jakoś szczególnie nie zależy. A wtedy przez krótką chwilę naprawdę mi się żyć chciało.

jak mi jest źle z tym wszystkim, o raaaany, najchętniej położyłabym się spać i obudziła w lipcu

i akurat wcale a wcale nie przesadzam. wszystko jest przeciwko mnie :c

 jestem niewyspana, bo nie umiem się przestawić na chodzenie spać wcześnie - dzięki<3

 we czwartek biały, bo lekarz, czyli nie idę do szkoły

no i oczywiście we czwartek 983274 popraw (na które powinnam iść), 982347 sprawdzianów i 93827 kartkówek (które muszę napisać)

życie byłoby zbyt piękne, gdyby okazało się, że ani jedna poprawa, spr albo krt nie była z geo - j e s t

a ja nie będę znów prosić o nic jeśli chodzi o geo.

moja pani z pl o mnie totalnie zapomniała - pozrawiam samą siebie, muszę przygotować się na rozszerzoną maturę z pl s a m a

dzisiaj wkroczyłam w nowy etap medycyny stomatologicznej - moja pani dentystka stwierdziła, że leczenie kanałowe albo śmierć

w związku z tym, bardzo się postarała, żeby wywiercić mi w zębie dziurę wielkości całego zęba i zakleić ją czymś, co smakuje jak, hm, nie wiem jak co, ale ź l e smakuje

aczkolwiek zniosłabym ten smak, gdyby nie to, że ząb mnie (ładnie mówiąc) b o l i

mam wrażenie, że eksploduje mi buzia, więc zapowiada się ciekawa noc..

gorąco pozdrawiam, małypechowiec