Ustroń 2007 - jeszcze 12 dni i znów tam pojedziemy (zdjęcie z ubiegłego roku)
Doszłam do wniosku ,że jak mam wybór ,powiedzieć Kocham czy nie....to wybieram to drugie.
I nic mnie nie obchodzi już fakt ,że jak nie powiem tego pierwszego , to coś stracę.
Aha no i jak będę mieć kiedyś sytuacje żeby wyrazić swoje zdanie to najpierw spytam dziesięć innych osób ,jaki jest ich punkt patrzenia na daną sytuację. Co jeszcze ? Krytyka. Nie ważne ile jej będzie , zawsze będę się przejmować i dążyć do tego aby wszyscy mieli o mnie pozytywne zdanie. Dlaczego ? Bo jak masz wszystko
w nosie to inni widzą ,że Ci na nich nie zależy...A tak poza tym to muszę znów wybierać...cholera.
No tak...ale mniejsza z tym , są wakacje więc od kilku wyborów się powstrzymam.
Poza tym wchodzę w kolejne ryzyko ,które choć wiem ,że źle robię może być ciekawą przygodą.
Co wybrać ? Ryzyko z przygodą czy ryzyko z porażką ? eh...co mogę stracić ? Zaufanie najbliższych , a co zyskać ? Hmn...niespodzianki.
[23:01 marzę....]
[23:02 czekam na wiadomość...]
[23:07 już nie czekam ,bo wiem ,że nie przyjdzie...]
[23:08 iść spać ? <myśli> ]
[23:10 kończę...]
Dobranoc ; *
Pozdrowienia dla wszystkich ; *
w tym
Moniczki ( za dzisiejszą rozmowę...dziękuję...i nie smuć się !) i
Jasi,Sary,Iwy....za zjedzone razem bułeczki i za ''nasz plan na 11.08"
Dla Tybka i tych wszystkich ,o których ostatnio trochę zapominam :( przepraszam. ale pamiętam ! ; *
Invariable i Impressionnable ( UDANEGO WYPOCZYNKU I SŁONKA i deszczu...bo narzekacie na upał) ; *
Electry ; * bo pamięta...
i całej reszty ,która tu wpada ;d
udanych resztek wakacji.