Płoną fotografie,
zapalił się spokój,
w zimnym ogniu giną słodkie kwietniowe podszepty zmieszane z rewolucyjnym chaosem.
I słucham naszych piosenek,
one mówią do mnie Tobą,
czujemy się znów,
za blisko.
Powietrze gęstnieje,
rozmrażam się.
Nie mówię nic,
wygodniej tak.
Człowiek w swoim życiu musi wybierać zdecydowanie za wiele razy.
Boziuu, mój kochany słodziaczek. Kochaam:(
Gorączka, zawsze spoko (y)
Jutro do szkoły oddać książki, we wtorek do galerii:)
Lub na odwrót;)