chciałabym z Tobą porozmawiać, tak po prostu, o niczym szczególnym.
nie boję się ciemności , zboczeńców , pijawek , klaunów , sierot , dżdżownic , schizofreników , matematyki , wojny , melomanów , duchów , strychu , kościoła , podróbek pikowanych torebek Chanel , klęsk żywiołowych , szpilek , opuszczonych dzielnic , lesbijek , suszy , terrorystów , biedy , śmierci , nawet życia i masowej zagłady .. boję się , że kiedyś zobaczę cię z inną dziewczyną , martwię się o to , że będziecie parą . to największy kataklizm , jaki mógłby mnie spotkać . pękłoby mi serce , i choć nie boję się kardiologów , pozwoliłabym mu obumrzeć do końca .
No chuj, nikt mi nie zabroni się tego bać. Nikt - nawet ty. Mniejsza z tym. To moje problemy i one zostaną we mnie.! Odechciało mi się gadać z ludźmi. Haha. dla mnie to jest wszystko tak fchuj śmieszne że szok. W dodatku jestem chora co już wgl mnie przerasta bo od ponad roku tak mnie nie ścieło. I przez to zaczęłam mieć fchuj czasu dla siebie którego niestety nie potrafie wykorzystać. Trace ten czas........a mogłabym go ciekawie spędzić .... wiecie .. robienie na drutach, układanie puzzli czy cos w tym stylu ;p haha.! taki żart. Osobiście znudziło mi się siedzenie w domu a wiec jutro z rana nakurwiam do centrum (o ile znowu nie będę chciała zmarnować tego czasu na leżenie w łóżku i użalanie sie nad sobą).
rycerz na białym koniu ? - nie koniecznie, może być dresiarz na ośle, byleby mnie kochał.