77.

Wchodzę na fejsa. Szczyt nudy i zwątpienia powoli mnie ogarnia. Sprwdzam tablicę - nic nowego. Teraz spoglądam na czat - jesteś tam, twoje imię  i nazwisko i ta zielona kulka. Jesteś. Też siedzisz na czacie. Chcę napisać, ale zastanawiam się czy to dobry pomysł.  Czy nie pomyślisz że się narzucam. Czy rozmowa będzie się kleić. A może masz ciekawsze rzeczy do roboty? A może ty napiszesz do mnie? Nie, najwidoczniej Cię nie interesuje. Ani trochę. Może zaryzykować? Napisać jak Ci mija dzień. A jeśli powiesz, że nie masz czasu?  Jeśli każesz mi spierdalać?Topię twarz w dłoniach i myślę. Analizuję. Co mam do stracenia? Spogląam spowrotem na monitor - Ciebie już nie ma.

Lifehouse - Everything

kurwa, ta piosenka jest przeboska.

niestety wyzwala we mnie tyle emocji i wspomnień, że płakać mi się chce.

Przypominasz mi się TY, twój uśmiech, twoje słowa i śmiech.

Teraz już kompletnie straciliśmy kontakt, a kiedyś tak wiele nas łączyło..

Tęsknię za Tobą, ale nie napisze pierwsza.

Nie będę się narzucać.