HISTORIA
-Mamo wychodzę!
-Nigdzie nie idziesz !
-Jestem umówiona, muszę lecieć!
-Jest już późno !
-Dopiero po 19.00 !
-Jeżeli MUSISZ już iść to wróć przed 22 !
Roksana nie wytrzymała tego całego cyrku. Denerwowało ją to, że matka ciągle ją kontolowała. Puściły jej nerwy.
-Mamo, mam już 18 lat, jestem pełnoletnia! ogę wychodzić gdzie chcę i z kim chcę. Wrócić mogę nawet nad ranem, jeżeli mi się będzie chciało ! Kontrolujesz mnie na każdym kroku ! Mam już tego dość. Pojmij to wreszcie, że nie jestem małą dziewczynką i sama mogę o siebie dbać!
-Ty gówniaro do matki się nie pyskuje !
Mama Roksany podeszła do niej i uderzyła ją w twarz.
-Nie nawidzę Cię !- krzyknęła Roksana i wybiegła z domu. Z daleka słyszała jeszcze krzyki matki: "Jeszcze mnie popamiętasz !"
Mama dziewczyny kiedyś nie była taka zła. Po śmierci Ojca Roksany, Renata ( tak miała na imię jej matka) załamała się i zaczęła pić. Przez 5 lat, Roksana była bita i wykorzystywana do wszystkich prac domowych. Nie mogła spotykać się z przyjaciółmi ani ogląać telewizji. Kiedy osiągnęła pełnoletność, odzyskała Wolność.
Po całym zdarzeniu ze swoją matką, dziewczyna pobiegła do swojego chłopaka. Wiedziała, że na niego zawsze może liczyć. Kiedy dobiegła do domu swojego chłopaka Eryka, zobaczyła stojące pogotowie. Roksana wiedziała, że jej ukochany choruje ale nie wiedziała na co. Zawsze zapewniał ją, że to nie groźna choroba, nie jest śmiertelna. I tem zobaczyła, jak lekarze wynoszą na noszach jej chłopaka, Eryka. Zdenerwowana podbiegła do niego i zapytała:
-Kochanie, co się stało ?
-Muszą...Mnie...Zabrać...Ponieważ...
I stracił przytomność. Pogotowie odjechało a ona zadzwoniła po Taksówkę i pojechała za karetką.
W szpitalu dowiedziała się, że trwa operacja. Okazało się, że jej ukochany musi mieć przeszczep Serca. Dziewczyna usiadła i czekała. Minęły 2 godziny, 3,4,5... Nic nie było wiadomo.
Następnego dnia przechodzącą pielęgniarkę zatrzymała Roksana.
-Dzień Dobry, czy wiadomo coś o operacji Eryka?
-Chodzi Ci dziecko, o tego chłopaka, który musi mieć przeszczepione Serce ?
-Tak, właśnie o niego.
-Operacja się udała ale jego stan jest krytyczny.
-Czy mogę się z nim zobaczyć?
-Oczywiście.
Pielęgniarka o imieniu Merry, zaprowadziła Roksanę do pokoju 222. Tam dziewczyna ujrzała swojego chłopaka. Przytomnego. Rzuciła się w jego stronę:
-Proszę powiedz mi że już po wszystkim ! Błagam ...
-Roksano,kochanie, nie płacz. Jasne że będzie wszystko dobrze.
-A tak się martwiłam...
Przez kolejne 2 tygodnie Roksana regularnie chodziła do Szpitala. Przywoziła ukochanemu jedzenie, świeże ubrania. Ale pewnego dnia ( był to piątek 13-go) zobaczyła łóżko swojego ukochanego puste. Przestraszyła się. Wybiegła z pokoju 222 i podbiegła do pielęgniarki z krzykiem:
-Gdzie on jest ! Gdzie jest Eryk! Co z nim ! Boże, gdzie on jest !...
-Dziecko...Eryk... On umarł w nocy.
Szok. Roksana upadła na podłogę z płaczem.
-Ale było z nim tak dobrze... Przeszczep... Przecież przeszczep się udał... Jezu tylko nie To... Proszę mnie zaprowadzić do kostnicy.
Pielęgniarka się zgodziła. W kostnicy, dziewczyna ujrzała zwłoki swojego ukochanego. Leżał nieprzytomny, jego serce nie biło.
-Panno Merry, proszę mnie zostawić z Erykiem sam na sam.
Gdy pielęgniarka wyszła, Roksana rzuciła się na Eryka z płaczem:
-Dlaczego odszedłeś ! Kochanie, nie, to tylko sen ! Ty żyjesz, powiedz mi że żyjesz ...
Ale to nie był sen. To prawda. Eryk nie żył...
Następnego dnia w gazecie:
"Roksana K. popełniła samobójstwo. Znaleziono ją nieżywą w kostnicy w Szpitlau Św. Jana Pawła II. Leżała przy zwłokach swojego ukochanego Eryka P. Przy zwłokach dziewczyny leżała kartka: Proszę przekazać mojej mamie, Renacie K. że zawsze ją kochałam, zabiłam się, bo nie mogłam żyć bez mojego ukochanego Eryka.
Przyczyną zgonu dziewczyny był brak serca."
Roksanę i jej ukochanego Eryka pochowano razem. Żeby już nigdy się nie rozstali...
KONIEC.
( napisałam tę Historię Sama :) )
~~Najarana