A no więc ten tego. Wiki dzisiaj wróciła z Warszawy - "nareszcie". HAHAHAHAHAH. nie no joke.
Padam na ryj. Jestem tak zmęczona, że jak się walnę na łóżko to do na ranny na stówę nie wstane.
Jutro tylko jeden trening i bez szkoły bo na wycieczkę jedziemy. *.*
Dzisiaj było zebranie. Podobno masakra...
Na szczęście nie ma jeszcze na tyle ocen by się wkurzali.
Nie siedzę już z Bartkiem na bilogii.
Cieszę się, że już się pewna sprawa wyjaśniła.
Lece, pa :*