NIeeee, nic mi się nie chcę, a mam jeszcze jakieś 3h. Wyrobie się?
Trzeba się ogarnąć. I bawimy.
Nie wyspałam się, miałam nadzieję, że dzisiaj się wyśpię,
a tu mama wpada z rykiem i sie pyta czy mi budzik nie zadzwonił, haha
Rodzice sie troche krzywo na mnie patrzą, ale to do mnie nie dociera.
Nie dociera do mnie powaga sytuacji.
Tego co się stało, tego co może się wydarzyć.
Wiem, że zbliża się koniec..
Ale ja mam nadzieje, że to jakiś sen..