osadowy magiczny czas minął... i czekamy kolejne 11miesięcy, by tam powrócić... !;)
jest tyle wspomnień, ze nie ma szans tego opisać tutaj ;) dobrze, że wspomnienia pozostają w człowieku na tak wiele wielee dni, miesięcy, lat... :D
jedno mnie zadziwia zawsze - jak to się dzieje, że po 10latach wyjazdów na osade nadal nas tam ciągnie... taki stały punkt wakacyjny, miejsce, gdzie rzeczywistość szara znika, nie obchodzi cie- co dzieje się chociażby w Śremie. jestem miesąc do tyłu z plotkami, spotkaniami itd i jakoś w ogóle mnie to nie smuci xD nie widzisz kogoś praktycznie rok - jedziesz na osade i wiesz, że ci ludzie tam będą :D taka jedna z krętych dróg w naszych światach zawsze na lipiec prowadzi do Osady ;) do tego najpiękniejszego gwieździstego kawałka nieba ;) do tych ognisk, do tych ludzi = do tych chwil ;D ;*
to sobie mądrości popisałam :D ale taka jest prawda - każdy człowiek chyba ma takie swoje miejsce, do którego ma sentyment i uwielbia wracać mimo tego, że czas nieubłagalnie szybko mija... i nie da sie zatrzymać żadnego dnia, ale można go potem długo wspominać ;))
Osadowe ogniskowe kawałki (dużo tego no ale te 3 chociaż :D )
http://www.youtube.com/watch?v=T5Q1bspP7cE " Kurdasa też zaprosimy - on przecież będzie polewał " ;D
http://www.youtube.com/watch?v=nVR6FnMuUyM&feature=related ;D
http://www.youtube.com/watch?v=pI5qVOfQyXE&feature=related - to ja kocham ;)
http://www.youtube.com/watch?v=8F7juh9Q-To - jakże mogłabym zapomnieć o naszym magicznym hasełku ^^ :) ( eee to nie ogniskowe :D)