Jakieś w końcu z dzisiaj.. ;) Eee? z wczoraj? xD Dobra z 25.09.2010. :D
Weekend mija bardzo, ale to bardzo pomyślnie :D
Wizyta Domiś to to czego teraz w tym codziennym chosie mi brakowało!
Kocham Cię Misia, wiesz?
Ehh.. Czy jest dobrze? Trudno powiedzieć....
Możliwe, że tak, ale czy na pewno?
Pytanie godne zastanowienia. : I
A jak już tak o codzienności....
-W pracy nie byłam, więc jako tako pierwszy weekend odpoczynku, ale czy na pewno? ;))
-Kupiłam sobie takie oh, ah slodkie kolczyki 'puzoniki' co do mojej nowej hymmm pasji?
Nie, nie... Jak narazie zainteresowania.
A w tym temacie:
-Jak będę systematycznie ćwiczyć i szybko się uczyć to gdzieś za półtora miesąca zagram 'sto lat'?
-I będę mogła zabrać pierwszy raz puzon do domku! Łiiiii! :D !
I na zakończenie:
-Ale to już było i nie wróci więcej... ;<
Czy na prawdę tak musi być? Musi? ;<
"-Jak to jest, że Ty jesteś tym gospodarzem?
'Eee wybrali mnie! A co ma pan coś do mojej kandydatury?
Ja to przecież grzeczny człowiek jestem...
Samorząd, urząd, klasa, gram na puzonie...
- właśnie ona gra na puzonie! - właśnie ja dmucham! xD
- A Ty to lepiej już nic nie mów. :P"