Pamiętacie Majeczkę ? Pisałam tu o niej wcześniej.
Maja jest w szpitalu na intensywnej terapii podłączona do respiratora. Sepsa. Stan krytyczny !
Z bloga mamy Majki:
Maja jest utrzymywana w śpiączce farmakologicznej bo serce nie wytrzymywało już. Ciśnienie krwi spadło do 40/18 mimo podawania i zwiększania dawki leku podnoszącego ciśnienie ( LEVONARu ) i nawadniania kroplówkami. Pojawił się silny zespół rozsianego wykrzepiania wewnątrznaczyniowego, wlewane transfuzje nie przynoszą żadnego rezultatu. Krzepnięcie bardzo zaburzone. Morfologia zerowa,( limfocytów 100 sztuk, granulocytów 0 ).
Wszystko zaczęło się wczoraj wieczorem od gorączki 39,5 stopnia. Dziś rano już było tragicznie, na sygnale przewieziono nas na OITD do izolatki. Podejrzenie zakażenia od centralnego wkłucia portu. Założono drugi wkłucie tymczasowe ze wskazań życiowych mimo braku krzepnięcia i braku płytek krwi. Teraz wszystko zależy od Mai, czy jej organizm da radę.
Prosimy o modlitwę.