to tez fotka z przebrna. w sumie większość fot z tamtąd właśnie jest :) w teraz troszkę odnośnie kilku dni , bądź tygodni. zrobiło tu się troszkę pusto,bo jakoś ostatnio nie miałam weny do pisania. w szkole jest zapierdol. co chwile coś . po prostu już nie daję rady. jakaś totalna masakra i załamka. jestem trochę przybita,może ta pogoda tak na mnie działa (jasne,tak se tłumacz). W zeszły weekend byłam w Zielonej Górze na kapitule. droga ośmio godzinna do Warszawy była cudowna. pomimo ośmiu godzin jakoś szybko mi czas zleciał. po dotarciu o 4.30 do Warszawy czekaliśmy około godzinę na osoby tamtejsze. Gdy siedziałyśmy na schodach dostałyśmy ochrzan. po minionej godzinie poszliśmy na kolejny pociąg ... tym razem jechaliśmy 3 godziny. w Zbąszynku trzeba było się przesiąść na autokar,którym dojechaliśmy do Zielonej Góry. Gdy weszliśmy do szkoły zaczęły się zajęcia prowadzone m.in księdza i panie,które pracowały w wolontariacie. po tem dostaliśmy 30 min na zakwaterowanie. po zakwaterowaniu był koncert grupy dentej. po tem obiad i wyjście w grupach... nasza trójka trafiła na hospicjum/...trafiliśmy na bardzo miłą panią , która nam tłumaczyła na czym polega praca w takim wolontariacie. po czym poszliśmy zwiedzać hospicjum oraz ludzi , którzy tam 'mieszkali'. po tem był powrót na kolacje. po kolacji poszliśmy na starówkę. było tak ślicznie...wracając,szliśmy przez las z pochodniami. była dyskoteka ,ale my poszłyśmy spać. następnego dnia wymyślaliśmy plan pracy na najbliższy rok. po tem przedstawialiśmy go. obiad a później powrót do domu. tym razem jechaliśmy do Poznania. z Poznania bezpośrednio do Gdańska. bka była z byle czego ... spojrzeliśmy się na siebie i w bke wpadliśmy. albo teksty ' Ada,zasłoń bo wejdzie pełno ludzi' , 'no , ale nie można być tak samolubnym'. w domu byłam około 2 w nocy. oczywiście poniedziałek był dla mnie wolny od szkoły. wyjazd uważam za udany. i trzeba go powtórzyć,bo dla poznanych tam ludzi jest warto <3333.