Jejku jak ja kocham te pakowne zdjęcia ładujące się pół dnia
Tak to jest jak przyjdzie mały terrorysta z pytaniem czy może u mnie spać.
Mój Fernando gdzieś pokiereszowany lata po pokoju, wszędzie "kołderki",
a Marta śpi pod grzejnikiem :3
Life is brutal and full of zasadzkas and sometimes kopas w dupas;)