Nie muszę pytać czy otworzysz, bo wiem, że jeśli zjawię się to w progu, będziesz stać. I zdejmę płaszcz podszyty lękiem, gdy przy mnie i przy nikim więcej Twoja jasna twarz.
Podtrzymywałaś moja głowę, nie roztrzaskałam skroni o podłogę, póki co. Przed snem wypowiedz moje imię, przybędę wraz ze świtem.
Nie myśl że nie miniemy nigdy się,
choć łatwiej razem iść pod wiatr.
Klauss. ;*