czekam na mercioche ,ażzje obiad i jade do tego pana ze zdjęcia. mam nadzieje że pogoda sie nie zepsuje bo chce dzisiaj cośpojeździć i może jakiśterenik dla rozluznienia. niewiem jedzcze co i jak. Musze siez Merciochą dogadać, ale jak soie pomysle ,że syn zacznie robić to co ostatnio to nie strzela.. No dobra nie chce mi się teraz już nic pisać napisze coś jak przyjade od synka.<3
Sijuu