Autoportret sprzed miesięcy paru. Będą nowości jutro, w sobotę może: generalnie świat pięknieje i obrasta w fotografię pełną gębą. Mam więcej świeżego powietrza wokół siebie, choć wciąż tkwię w tym samym. Mam więcej słodyczy, choć nie zmieniłam diety. Jest jakoś tak... Piękniej?
Dziękuję za miłe słowa. Pierniczka z poprzedniego zdjęcia chyba nie odważę się ugryźć... :)
Polubisz moją twórczość na facebooku: TUTAJ? Zapraszam na sesje