czasem mam wrażenie, że mam tylko muzykę.

rodzimy się i umieramy samotnie.

chyba już nic mnie tu nie trzyma.

nie chcę opisywać tego, jak bardzo czasem czuję się nieszczęśliwa, a muszę nadrabiać miną, bo 'znowu masz zły humor'.

moje zdawkowe notki nikogo nie interesują.

ludzie wolą czytać to, że ktoś jest nieszczęśliwy, czerpać z tego satysfakcję, napawać się tym, że komuś jst źle.

ja wam nie dostarczam tej rozrywki, no bardzo mi przykro, ale nie mam zamiaru użalać się nad sobą tak publicznie.

generalnie to jestem szczęśliwa na swój sposób, czasem mam spadek, ale ja się z tego podniosę.

między innymi Pani na zdjęciu mi pomoże, bo reszta ma to gdzieś ;] ludzie to egoiści, ale ja też w jakiś sposób jestem egoistką.

nie chce mi się kasować zdjęć. może czasem wrzucę zdjęcie z informacją o nowym odcinku na KP (tak, wreszcie to ruszyłam, ciężko było)

o ile kogoś to obejdzie. nvm.

czyli w sumie tak, to jest pożegnanie.

być może wrócę, ten portal, mimo że durny, ma w sobie coś, co ludzi tu przyciąga.

do kiedyś-tam. 

You see my soul, I'm a nightmare.