Sąd spadnie na ich głowy jak ulewny deszcz ...
Czasami ludzie mnie zadziwiają i przerażają jednocześnie.
Jestem pięściarką, nie boję się osób, które obdarowują mnie ciosami, uderzeniami.
Od których w prezencie mogę dostać złaman nos i siniaki na twarzy.
Boję się ludzi z misją życiową, bo są nieobliczalani.
Lękam się kłamstwa i dwulicowości, cios jest mi łatwiej przyjąć.
Czasami obrywa mi się za coś czego nie zrobiłam,
ba nawet nie miałam tego w planach, nawet moje myśli nie krążyły wokół tak niecnego czynu.
Ach tak, tak, przecież wiem, że czasami dostaje się coś na zapas,
ale żeby odrazu bezpodstawną repremandę ?
Bokser to nie człowiek, to zwierzę,
które nienawidzi litości oraz łaski od osób postronnych, a tym bardziej od samego siebie.
Uświadomiłam to sobie po wypadku i przypominam sobie o tym przy okazji każdego urazu.
Ciało jest dla mnie tylko machiną,
zawsze wyciska się z niego maksymalną ilość energii i ciosów,
nigdy nie ma ulgi.
BOKSER - zwierzę twarde na zewnątrz, miękkie w środku.
Każda walka to bitwa o podwójne trofeum.
10 % szczęścia,
20 % umiejętności,
15 % skoncentrowanej siły woli,
5 % radości,
50 % bólu,
Dzisiejszy trening, ach tak :)) po prostu dziękuję :D
Dość tych szczerości xD