Przestań rywalizować ze wszystkimi. Nie przejmuj się tym, że inni są w czymś lepsi od Ciebie. Skoncentruj się na pokonywaniu własnych rekordów każdego dnia. Sukces to walka jedynie z samym sobą.
Trzeba też umieć się wycofać. Jeśli o mnie chodzi, to dosyć trudne wyzwanie, gdyż od kiedy pamiętam, przejmowałam się każdą mniejszą bądź większą sprawą jak i wszystkimi ludźmi dookoła, szczególnie przyjaciółmi. Czasem sama się dziwie, jakim cudem jeszcze nie dostałam przysłowiowego "kota" od takich wewnętrznych kumulacji. Mam wrażenie, że zostałam przyswojona w umysłach niektórych ludzi, jako osoba będąca pomimo wszystko, że zawsze odpuszczę - "a tam, przejdzie jej".. Co też w pewien sposób ma swoje odbicie w rzeczywistości, wbrew pozorom, bardzo szybko odpuszczam, czasem tylko dłużej się gniewam, bo przemawia przeze mnie ten "wadliwy" element mojej osoby - uczucie. Nie chciałam nigdy nikogo tracić, pragnęłam tylko żeby ktoś też zaczął się starać, przynajmniej poprzez słowne(często pouczające) dywagacje, bo cóż więcej mogłam zrobic? Tupnąć nogą?
Nie docenianie jednak, prowadzi w końcu do trwałych zmian - chyba na lepsze..
Osobiście, mam już po dziurki w nosie takiego cwaniactwa i wykorzystywania moich emocji.
P.S. przyjmuję taktykę :"nie miałam/em jak odpisać, nie słyszałam/em, byłam zmęczona/ny, nie miałam czasu, zapomniałam/em, robiłam" itp, itd., etc. ;) W sumie to bardzo wygodna strefa, dzięki za podpowiedź.
Zajmę się tym co najważniejsze i najbliższe, czyli również samą sobą.