Może to wcale nie musi być tak tragiczne zakończenie. Pieprzyć to.
Ten tydzień był chyba moim upadkiem, mam wrażenie że nie pamiętam co robiłam i.. chyba nie miałam przy tym uczuć. Zraniłam kogoś i nawet nie mam pierdolonej odwagi się odezwać, chyba nie boli mnie to że kogoś ranie bo to przecież ból tej drugiej osoby.
Ehh.. Weekendy jeszcze bardziej mnie zabijają.
Gdybym była pewna, że Bóg istnieje powiedziałabym mu teraz "Przestań wszystkim wszystko psuć".
http://www.youtube.com/watch?v=B4-OxOmsqR0