Czegoś mi w tym wszystkim brakuje,
w tym całym mechaniźmie życia.
Jednego pieprzonego elementu.
Wszystko jest tak mało istotne...
Takie nietrwałe...
Potrzebuję uniesienia.
Trwałego uniesienia.
Ogarnia mnie jedna, wielka, wewnętrzna
i przytłaczjąca mnie pustka,
która trwa zdecydowanie za długo.
Kat-Łza dla cieniów minionych.