Wczorajsza pogoda taka piękna! Po szkole przyjechał do mnie Hubert. Zrobiliśmy obiad i szczerze mówiąc kucharzami to my nie zostaniemy. Później poszliśmy spać, bo tak właśnie kończy się chodzenie późno spać. Następnie spotkałam się z Dorotką i Sylwią, siedziałyśmy na eltrze, a potem zaszłyśmy na kebsa omnomnom. Później zmierzałam z Sylwią w strone domu, ale spotkałyśmy Huberta i Mateusza to jeszcze posiedziałyśmy na sp4 i nocka u Sylwii. W skrócie piątek na plus :)