...no właśnie...
Dziś pierwszy dzień zimy i bardzo ładnie zachował się największy meteorolog zsyłając nam choć trochę zimowego powietrza.
Krajobraz pomalował się przecudnie...
Wczoraj znów robiłam nadgodziny...
Mam ich zaledwie... 16 dni do wykorzystania i... nie mam kiedy...
Dla porównania: w mojej firmie są i tacy,
którzy mają "niedobór godzin" np. w liczbie 50.
Niech mi tylko ktoś powie, że się obijam w robocie!
Powoli ruszyły przygotowania do świąt.
Kilka godzin spędziłam na zakupach.
Zmieliłam mak,
zrobiłam śledzie w oleju i śledzie w occie,
przygotowałam zupę pieczarkową...
Wszystko pod czujnym okiem mistrzyni kuchni w naszym domu - Mamy.
Specyficzne będą to święta...