"Minęło południe. Musiał wracać do pracy. Znów zajaśniało słońce.
Koń poszedł wyciągniętym kłusem. Stuckler poczuł rześkość.
Życie wojownika, pomyślał. Proste, żołnierskie życie. Nawet jeśli
przegramy, kiedyś będą nam zazdrościć. Bo jest w nas surowe piękno,
coś z aniołów. A także krój naszych mundurów jest jedyny w swoim rodzaju,
niedościgniony. Kiedyś będą nam zazdrościć. Tak było zawsze."