Hejo:))
Dziś zwałowy dzień:P
Śmieje się z wszystkiego:))
Ale jak się okazało nie tylko ja:P
HiHi
U Burzy lonżowanie Sichy:P
Jej pierwsze:D
Nie powiem bo źle nie było:))
Stęp, kłus (najładniej) i galop (najpierw ładne początki ale za 4 lub 5 razem potknięcie i o mało co upadek:/)
A my tan z Darią zwała jak nic z siebie:P:P
Bat zgubiłyśmy no to kijak jakiś wygrzebany xDxD
I dopóki Sinia kłusowała to cisza a jak galop to krzyk Darii "Sicha dajesz!!!"
Później sama też tak krzyczałam:))
Albo początek:
Sicha nie wie o co nam loto to zamiast w kółko to chciała zwiewać i tam bryka itp:PP
A Daria ją trzymała to jak Sicha ruszyła to Daria za nią jechała xDxD
Później już jak co to we dwie ją trzymałyśmy xDxD
No i tak pół godziny i do domu <Darii> Tam z Anką i Darią plotki ooo... nieważne xDxD
I czyszczenie Sini:P:P
No oczywiście trzeba było ją złapać tylko czy ta się da odpędzić krową od koryta..
yhym akurat:PP
No to ja taki długi drąg i stoje w bramie żeby nie uciekła a Daria ją goni:PP
Sicha sobie zbytnio nic nie zrobiła z tego ale weszła do stajni <brawo>
Ja tam się drągiem pokaleczyłam bo gwoździe były ale co tam xDxD
Dobra Daria poszła po szczotki a ja zamknęłam drzwi ciul że jak co to byśmy nie zwiały xDxD
Patrzymy a na Siche się obraca Tora a my "no ładnie zaraz będą się kopać" i do cielaków wparowałyśmy xD
I wołanie Sichy która nas olewała ale w końcu przyszła i ja ją trzymałam a Daria czysci:P:P
No i jakoś się udało:))
Się rozpisałam:))
To ja spadam:))
Jutro jakieś foto może dodam ale pewna nie jestem więc:
Szczęśliwego Nowego Roku!!!