zauważyłem iż... marnieję w tym akademiku. już nie mogę powiedzieć, że mam exht dicken Bauch. po prostu źle się odżywiam. mizernie.
det snurrar i min skalle, czyli burdel w głowie jak w damskiej torebce. z kilku takich samych powodów, z których jeden wydaje się najbardziej szczególny.
na ja, mein Leben ist zwar vage und geheimnisvoll... chcę jednocześnie coś więcej napisać, ale coś mnie w środku, w człowieku, powstrzymuje. nie dlatego, że nie mam odwagi...
patrzę na tych niektórych szczęśliwych ludzi i szczerze im zazdroszczę, ale wśród wszystkich moich myśli pojawia się również i ta, która mówi mi, że dla mnie też przyjdzie czas. budzi się we mnie taki jeden element mojej istoty, który w niedalekim czasie rozpierdoli mi klatkę piersiową. nie trzeba być zbyt mądrym, żeby zrozumieć o co mi chodzi.
w każdym razie każda możliwość w moim wypadku mogłaby być taką samą totalną pomyłką, choć wszystko wydaje się być tak samo osiągalne. w końcu mogę wszystko, tylko... nie chcę za dużo napisać. i tak wszystko przeminie.
zrobiłem w końcu ten referat i przedstawiłem go przed grupą. może trója będzie... ale do 5 rano siedziałem i pisałem.